Archiwum 30 grudnia 2002


gru 30 2002 moze to ona...
Komentarze: 7

29.12.2002
...a...a moze...moze to xxx...moze to ona...moze pomylilem sie wczesniej...moze...chociaz...moze nie...ja niewiem...sam...a moze to tylko dlatego ze ja tak bardzo potrzebuje bliskosci...i przez to lapie kogo popadnie...och...tak bardzo...a odrzucenie przez Eweline...jeszcze to spotegowalo... moze to ciagle zludzenia...dlaczego popelniam ciagle tyle bledow...? a moze...do trzech razy sztuka...? za kazdyn razem wydaje mi sie ze jestem blizej...idealu...i tak probuje i probuje...i...kurwa!!! czemu nie jestem Bartkiem? czemu do chuja nie jestem jebanym Bartkiem?!!!!...czemu...?czemu...?po co ja to wszystko pisze? buahahahah...i tak znowu cos zjebie...a potem usiade i bede rozpaczal nad swoim strasznym losem...tak jak zreszta...robie to w sumie i teraz...zabawny czlowieczek ,zabawny czlowieczek...ech...pas.

refleksja : 30.12.2002
...ale jednak...przeciez nie powinienem czuc sie zle...przeciez Ewelina mnie odrzucila...nie moglem powiedziec ze ja kocham...bo nie dala mi szansy abym sie upewnil...wiec czemu ja sie martwie czy nie poczuje sie zraniona...? przeciez powiedziala jasno ze napewno nie...ani teraz ani w przyszlosci...ale wyglada to wszystko kiepsko...kiepsko i...bezradnie...z mojej strony...

prolog : 30.12.2002
poddalem sie...nie ma zadnej nadziei...nie czuje jej...teraz chce tylko tu byc...zamknac oczy...i marzyc...tylko zyjac we wlasnej glowie...jestem szczesliwy...

kaneda : :