teraz...
Komentarze: 2
teraz....nie chce mi sie gadac...(hmmm...no...chce mi sie w sumie ale tylko o jednym...)nie mam juz ochoty z nikim sie klocic...nikogo przekonywac...a chui mnie to wszystko obchodzi!!!
Moze powinienem starac sie zmienic czy cos...ale ja to po prostu pierdole...mam dosc ponownie...to jest oczywiscie moja wina bo gdybym nie probowal drugi raz...to nie uslyszalbym tego...co uslyszalem...ale zawsze potrafie cos spieprzyc...tylko...co ja spieprzylem tak naprawde...? Jezeli istnieje cos takiego jak los...to moge teraz otwarcie powiedziec ze nienawidze tego zjawiska najbardziej na swiecie...jezeli istnieje Bog to sadze ze On(on...?) nienawidzi mnie...
Dodaj komentarz